54 Challenge

Data publikacji: 05.07.2022

Zainspirowani znaną już w golfowym środowisku imprezą Iron Golfer (którą w tym roku wygrał nasz Przemek Kosiorek), postanowiliśmy w wilanowskim gronie zmierzyć się z analogicznym wyzwaniem. Siódemka ambitnych i romantycznych stawiła czoła sportowemu wyzwaniu: zagrać 3 rundy golfa w ciągu jednego dnia – na trzech podwarszawskich polach.

Udało się!

Od 4:45 rano do 21 z minutami rozegraliśmy 54 dołki (stąd nazwa naszego przedsięwzięcia). Udział wzięli: Adam Chmielewski, Jacek Laskowski, Tomasz Skrzymowski, Piotr Ziętek, Piotr Gregorowicz, Jarek Szałek i Michał Kopczewski. W pierwszej rundzie postanowił nam towarzyszyć dodatkowo Robert Hajduk i z pewnością nie żałuje wczesnej pobudki.

 

First Warsaw Golf

Zaczęliśmy od Rajszewa. Może nietypowo, jeśli chodzi o logistykę przejazdów, ale chcieliśmy zagrać tu przed wszystkimi, kiedy cały obiekt jeszcze mieliśmy całkowicie dla siebie. Wschodzące słońce nad tym uroczym nadwiślańskim polem to widok wyjątkowy. Temperatura o poranku bardzo miła, więc grało się świetnie. Do godziny 8:50 wszyscy zakończyliśmy grę. Wskoczyliśmy do samochodów i udaliśmy się na drugą rundę.

 

Lisia Polana

Przejazd trwał 30 minut. Na miejscu zjedliśmy zamówioną wcześniej zupę pomidorową i już o 10:00 byliśmy znów w grze. W cztery godziny zagraliśmy kolejne 18 dołków, zmagając się z wysokim roughem. Na szczęście słońce nie paliło przesadnie. Dało się wytrzymać. Oczywiście dobre gospodarowanie siłami oznaczało także regularne picie i odżywianie. Po rundzie na każdego czekały słynne pierogi z tutejszej kuchni – idealna regeneracja przed ostatnią odsłoną 54 Challenge. Spotkaliśmy Beatę i Darka Okrasów w pracy (kalibrujących pole) oraz Elinę O’Higgins, która niezależnie od nas przeszła całe pole, grając kosmiczną życiówkę – 73 uderzenia. Nasz challenge naprawdę blednie przy wczorajszym wyniku Eliny!

 

Sobienie Królewskie

Bodaj największym wyzwaniem stał się przejazd z Lisiej Polany do Sobieni (1h45m). Trzeba było nie lada sztuki, by opanować znużenie za kierownicą. To wyczyn nie mniejszy od rundy golfa. Jednak wszyscy dotarli szczęśliwie i na czas, bo od godziny 16:30 już mieliśmy wybijać pierwsze piłki. Plan udało się zrealizować. Zmęczenie spowodowało, że piłki latały w nieco mniej kontrolowany sposób, a ciała nie słuchały głowy. Odnotowaliśmy tym razem nieco więcej uderzeń, ale chyba niczego innego nie można się było spodziewać. Pożegnały nas ostatnie promienie słońca nad osiemnastym (przepraszam: pięćdziesiątym czwartym) dołkiem. Plan się powiódł, choć nasza gra w końcówce przypominała dożynki, a tempo pod wieczór już nieco siadło. Widoki jednak wynagradzały wszystko.

 

Zakończyliśmy zaplanowaną wcześniej kolacją w pałacu w Sobieniach (bo przecież domek klubowy już był dawno zamknięty). Tutaj też ogłosiliśmy wyniki. Liczyły się punkty Stableford Netto (z 3/4 handicapu). Oto zwycięzcy:

I miejsce – Jarek Szałek

II miejsce – Piotr Ziętek

III miejsce – Michał Kopczewski

Śmiało można jednak powiedzieć, że zwyciężyli wszyscy, którzy dali radę ukończyć 54 Challenge!

 

Jeśli zainspirowała Was nasza przygoda, to rozważcie dołączenie do grona pozytywnie zakręconych za rok, na początku lipca.

 

Red.

 

Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się

« wstecz

Liga Turniejowa 2024

Mężczyźni

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1Zientkowski Tomasz3102
2Skoblewski Paweł399
3Gruszczyński Bartosz278
4Laskowski Karol274
5Kosiorek Przemysław271

Kobiety

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1O'Higgins Elina397
2Binkowska Marta262
3Tymińska Marta259
4Mościcka Aneta256
5Terej Katarzyna139

zobacz więcej »

Polski Związek Golfa Golf Parks Poland

FaceBook