Diabelski Maraton
Data publikacji: 22.07.2019
Nie sądziłem, że nazajutrz po Klubowych MP będzie o czym pisać. Ale okazuje się, że owszem. Mirek Rokita jest bowiem jakiś taki… niedograny.
Cztery dni Klubowych Mistrzostw Polski w Naterkach tylko go rozgrzały. Po świetnym występie tamże (runda 89 stroke, a potem wygrane cztery mecze z pięciu) lotem błyskawicy przeniósł się w poprzek Polski do Wrocławia, gdzie już w poniedziałek zagrał w Senior Golf Tour na polu Toya GC.
Mirek zagrał 84 uderzenia, ustanawiając swoją życiówkę.Zagrał 9 x PAR i 1 x birdie. Wygrał kategorię Stableford Netto i w ogóle miał ósmy wynik brutto.
Na zdjęciu dwa Mirki, ale nasz ten bardziej czarny. Jak to Diabeł. Pani w środku jeszcze nie brała udziału w rozgrywkach seniorskich – ewidentnie.
Handicap opada niniejszym z 15,7 do 13,3, a przy okazji za tydzień można się spodziewać Mirka już na tymczasowym podium w Lidze Turniejowej. Co za fala go niesie? Jaka jest jego dieta? Poza tym Mirek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, bo we wtorek Senior Golf Tour przenosi się na Gradi. Maraton się jeszcze nie skończył.
Brawo, Mirek!
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook