Jak forma przed Mistrzostwami?
Data publikacji: 03.09.2019
Ostatni weekend przed Mistrzostwami obfitował w dobre wyniki naszych Klubowiczów. Rosnąca w idealnym momencie forma Jarka i Redaktora (czy też szczyt przyszedł o tydzień za wcześnie)? Najbliższa przyszłość pokaże. Ale zacznijmy od dwójki, która akurat na Mistrzostwa nie może (niestety) pojechać.
Monika wygrywa Santander Polish Masters
Monika Kowalewska znowu daje znać o swoich możliwościach i chyba nawet sama siebie zaskoczyła! Sześć birdie i przepiękny wynik 75 na Lisiej Polanie poprowadził ją do absolutnej wygranej w całym turnieju Santander Polish Masters (31 sierpnia – ostatnia eliminacja). Przy okazji Monika obniżyła handicap do 6,3, dzięki rezultatowi 69 Stroke Play Netto (II miejsce w swojej kategorii 0-10). Bombowy występ! „Golf życia” – jak sama przyznaje. Relacja wprost ze źródła: TUTAJ. Hej, Santander, gdzie są foty?…
Michał trzeci w Finale WAGC
Michał Osadczuk był jednym z naszych reprezentantów w zawsze istotnych sportowo Finałach WAGC, które tradycyjnie rozgrywane są przez trzy dni na dwóch polach – Binowo i Modry Las. Michał zajął doskonałe III miejsce w swojej grupie HCP (15,5 – 20,4) i odgraża się, że „za rok wróci po swoje”. Ciśniesz, Michał!
Wyniki końcowe: TUTAJ.
Jarka siedemdziesiątka w Finale WAGC
Przechodzimy do zawodników, których zobaczymy za chwilę podczas Mistrzostw Klubu. Jarek Skręta rozegrał bardzo ładne rundy podczas tych samych Finałów WAGC. Brutto był 9. w swojej bardzo silnej grupie HCP (5,5 – 10,4). Ciekawostka, że Stroka Play Netto zagrał 221 – dokładnie tyle samo, ile Michał Osadczuk w swojej grupie. Ale spójrzmy na wyniki brutto Jarka. Kolejne rundy to: 78 w Modrym Lesie (2. miejsce po pierwszym dniu), 81 w Binowie (4. miejsce po drugim dniu) i na koniec 85 znów w Binowie. Do tego eagle na najtrudniejszym dołku na polu! Ależ solidny występ!
Wyniki końcowe: TUTAJ.
Redaktor trzeci w Turkish Airlines Amateur World Golf Cup
Michał Kopczewski zagrał życiówkę w Sobieniach Królewskich (80 uderzeń), co dało mu 42 STB netto i III miejsce w tym Stablefordowym turnieju. Handicap 11,3 to bardzo miły prezent na początek września. Turniej był silnie obsadzony, graliśmy „przewymiarowany” shot gun (z kilkoma dołkami o podwójnej obsadzie), a jednak udało się przejść pole w 4:55 h. Rewelacja. Na pewno dobre i płynne tempo gry pomaga w uzyskiwaniu dobrych wyników. Jednego punkcika zabrakło, by lecieć (z osobą towarzyszącą) do Turcji, no ale i tak satysfakcja z wyniku ogromna. I do tego pyszna turecka baklava na deser. Mmm…
PS. Chyba coś musiałem podskórnie przewidywać, że się tak ubrałem pod kolor Turkish Airlines…
A teraz już jesteśmy na ostatniej prostej na Mistrzostwa!
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook