Królewski emblemat na Manhattanie
Data publikacji: 22.02.2020
Tym razem nasza klubowa koszulka zawędrowała w samo serce Nowego Jorku. Rafał Podkański przysłał zdjęcia z Manhattanu.
Ma tam swoją siedzibę The Golf Club at Chelsea Piers. Są pewne podobieństwa do naszego klubu, bo oni też zlokalizowani są przy driving range’u (ziemia droga, miejsca mało, więc o prawdziwym polu nie może tam być mowy). Ale potrenować można, jak widać (poniższa fotka – z internetu; pozostałe: by RP).
Nieco bardziej precyzyjnie mówiąc, to ów obiekt zlokalizowany jest na rzece Hudson. Żaden samolot akurat na rzece nie lądował (!), ale za to golfistów pełno. Ceny zbliżone do polskich – pisze Rafał – tylko trzeba PLN zamienić na USD (!). Dla lepszego wykorzystania skąpego miejsca: stanowiska rozlokowane są piętrowo.
Ciekawe miejsce, ale jeszcze ciekawszy jest kij, którym Rafał sobie pykał. Był to jeden kij.
Przez ręce Rafała przeszły prawdopodobnie grube tysiące kijów golfowych. Nic więc dziwnego, że i takie cudeńko ma on w swoich zbiorach. Ten wyjątkowy patent (The Whole in One Divnick Adjustable) zawsze lata w bagażu Rafała. Ponoć jest traktowany jako narzędzie niebezpieczne, więc w podręcznym nie da się go przewozić – musi iść do bagażu głównego.
Ma regulowany loft: od drivera do puttera i teleskopowy shaft. Jest produkcji amerykańskiej, ale podobno wzbudził duże zainteresowanie na obiekcie.
Czy James Bond w najbliższym filmie nie powinien takowego posiadać?
Red. (na podstawie relacji Rafała).
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook