MP 2017: Liszka zjedzona przez orła, czyli zaczęliśmy drugą rundę
Data publikacji: 26.05.2017
Jurek Kondej najpierw brawurowo przeszedł pierwszą rundę. O swoim meczu z Irkiem pisał, mówiąc, że „żerował na błędach przeciwnika, jak liszka na kapuście”. Ale trafiła liszka na orła. Starcie z rozpędzonym ostatnio (czyli od kilku dobrych lat) Jarkiem Skrętą zakończyło się zwycięstwem tego drugiego.
Jarek przysłał swoją relację:
„Zgodnie z zaleceniem naszego kapitana na Klubowe Mistrzostwa Polski gr. eliminacyjnej (w ramach treningu przed tymiż) rozegrałem już swoją drugą rundę klubowego matchplaya.
Moim przeciwnikiem był Jurek Kondej, a nasz mecz rozegraliśmy dzisiaj [22 maja] w Sobieniach, które dla nas obu są najczęstszym polem treningowym.
Mecz rozstrzygnął się na 13-tym dołku wynikiem 6&5 na moją korzyść. Jurek zaskoczył mnie dużym postępem, jaki zrobił w grze od czasu kiedy ostatni raz widziałem go w akcji. Grał dzisiaj bardzo solidnego golfa. Choć wynik jest może wysoki, to jednak nie odzwierciedla tego, że nie było łatwo i walka była wyrównana na niemalże każdym dołku.
Ja jednak czułem dziś moc i od samego początku grałem bardzo skoncentrowany, z naciskiem na, w miarę możliwości, szybkie wyrobienie sobie przewagi na pierwszej dziewiątce, gdyż format matchplay-9 dołków będzie obowiązywał na Klubowych Mistrzostwach Polski w Krakowie już za 2 tygodnie. Dzisiejszy mecz był więc dla mnie również bardzo wartościowym sprawdzianem.
Bardzo dziękuję Jurkowi za wymagającą rywalizację i miłą, sympatyczną atmosferę meczu.”
Jurek też poczuł się w obowiązku nadesłać swój krótki komentarz. I znów jest literacko:
„W poniedziałek 22.05. miałem przyjemność przegrać z golfowym Orłem. Jarek Skręta rozdziobał marną liszkę na 13 dołkach 6&5, uzyskując na 18 dołkach wynik 78 uderzeń. Na każdej 9 miał 1 birdie, 4 pary i pozostałe 4 bogeye. Na dodatek na trzech dołkach patowane piłki wyskoczyły z dołka przetaczając się po obwodzie. Na pocieszenie wspomnę, że pomimo gry z zawodowcem na dystansie 18 dołków udało mi się 2 wygrać i 5 zremisować. Jeszcze raz gratuluję Jarkowi.”
Dzięki za relację, Panowie!
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook