Redaktorski remanent
Data publikacji: 23.08.2021
Człowiek na chwilę wyjedzie na urlop, a tu zaraz mnóstwo się dzieje. I bardzo dobrze! Szczególnie, jak można opisać Wasze sukcesy. Żeby w ogóle dać sobie radę z zaległościami, muszę wszystko w telegraficznym skrócie wrzucić do niniejszego wpisu. Oto więc szybki przegląd ostatnich wydarzeń ze środkowej części sierpnia. Zaczynamy od końca, czyli od wydarzeń z… wczoraj!
Warszawa – nasza
W niedzielę (23 sierpnia) Wilanów świetnie zagrał w Finale Warsaw Golf Championship. Turniej rozegrany na Lisiej Polanie dawał szansę zdobycia statuetek w aż ośmiu kategoriach handicapowych. W co drugiej nasi stawali na podium!
- Jarek Skręta – III miejsce STB netto (HCP 9,1 – 12,0) – zagrał 35 STB
- Marek Bulak – II miejsce STB netto (HCP 15,1 – 18,0) – zagrał 36 STB
- Grzegorz Malewicz – III miejsce STB netto (najsilniej obsadzona kategoria HCP 21,1 – 25,0) – zagrał 38 STB
- Ewa Bilska – II miejsce STB netto (HCP 29,1 – 34,0) – zagrała 38 STB
Rajszew – Tomka
Dzień wcześniej na turnieju Polish Classic w Rajszewie świetnie zaprezentował się – już nie pierwszy raz w tym sezonie – Tomasz Radwan. Zajął III miejsce w kat. męskiej HCP 12,1 – 20,0, po świetnej rundzie 39 STB netto.
Beginnersi też nie próżnują
Julia Palczewska ze swojej „opiekuńczej” pozycji donosi o ostatnich dobrych rezultatach w naszej grupie beginnerskiej.
- Hubert Durlik – I miejsce w Beginners Series 17 (Rajszew, 22 sierpnia)
- Magda Kępka – otarła się o podium w VII Bunkier Store Liga Początkująca (Lisia Polana, 21 sierpnia), a Agnieszka Popko i Łukasz Kiniewicz zagrali po 15 STB na owych 9 dołkach
Zachęcamy i cieszymy się z każdej nowej wpisywanej rundy – czy to turniejowej, czy pozaturniejowej.
Janek pierwszym finalistą GMP
Jan Cholewiński wygrał z Małgosią Wiślicką półfinał Green Match Play i tym samym zagwarantował sobie grę o miejsca I-II, zaś Małgosia zagra o miejsca III-IV. Mamy z tego meczu dwustronną relację.
Janek:
Z Małgosią spotkaliśmy się w Rajszewie skoro świt około 9:00. Dawno tam nie byłem i z ciekawością oglądałem rewitalizowane wnętrza domku klubowego. W pustej restauracji siedziała jakaś osobliwość – Pan golfista który palił papierosa – nie na tarasie, ale w środku przy stoliku pod dachem! Takie rzeczy tylko w Rajszewie pomyślałem… Po załatwieniu formalności nie było czasu na długą rozgrzewkę, więc po kilku puttach ruszyliśmy na tee startowe. Po przyzwoitych otwarciach, dopadła nas klątwa 1 dołka i zgubiliśmy na nim po 2 piłki 🙂 Małgosia od pierwszego dołka odpaliła swoje „wunderwaffe” – wszystkie otwarcia driver-em miała proste i dokładne. Mój driver tego dnia był bardzo kapryśny i musiałem ratować się wood-em i żelazami. Pierwsza dziewiątka była bardzo wyrównana i zakończyliśmy ją remisem. Natomiast w końcówce drugiej miałem chyba lepsze putty, bo mecz zakończył się wynikiem 2&1.
Małgosiu, bardzo dziękuje za przemiłe towarzystwo i sportową rywalizację bez napinki.
Małgosia:
Janku, to była duża przyjemność zagrać z Tobą. Rzeczywiście pierwszy dołek nas pokonał. Następne… nie pamiętam. Na pewno było miło, pogoda najlepsza z możliwych – bez upału. Z przyjemności tego sportu dla mnie najważniejsze są dwa czynniki: towarzystwo i przyroda. Z niecierpliwością czekam na kolejne: radość ze współzawodnictwa i na koniec gdzieś kiedyś wygrywanie.
Kiedyś Cię, Janku, pokonam 🙂 Ale jeszcze nie teraz… Pozdrawiam serdecznie!
Robert pierwszym półfinalistą MP
Nie lada zadanie stanęło przed Robertem Moreniem. A konkretnie: stanął przed nim sam Jarek Skręta. A jednak… to Robert wyszedł zwycięsko z tego boju. W nagrodę zagwarantował sobie już na pewno dwa kolejne mecze, jest bowiem pierwszym półfinalistą naszego Match Playa. A oto relacja zwycięzcy:
„Gra z Jarkiem Skrętą to zawsze golfowa uczta. Spotkaliśmy się w środowe przedpołudnie w Sobieniach, by zafundować sobie wielkie emocje i dobrą grę od pierwszego do… przedostatniego dołka. Zacząłem lepiej (parem), ale potem się trochę pogubiłem i po 5 dołkach było 2up dla Jarka. Od 6 do 10 dołka nastąpił zwrot akcji – zrobiłem 4 pary i bogeya, co dało mi wyjście na 3 up. Od dołka 11 było mniej więcej remisowo i po dołku 15 wynik brzmiał 3up dla mnie – dormie. Mecz rozstrzygnął się na dołku 17, na którym zrobiłem para. Wynik końcowy 3 & 1.
Bardzo dziękuję Jarkowi za wspaniałą rundę.”
Reprezentacja męska na 16. miejscu
Nieco wcześniej rozegrane zostały Klubowe Mistrzostwa Polski – Dywizji 2 na pięknym polu Rosa Private. Nasza reprezentacja walczyła dzielnie i ofiarnie. Po pierwszym dniu udało się zrealizować plan minimum, czyli wejść do czołowej szesnastki. Miejsce 11. po rundzie stroke play wydawało się dobrym punktem do ataku. Jednak w kolejnych dniach bezpośrednie mecze okazywały się za każdym razem nieco za trudnym testem. Pojedyncze starcia udawało się wygrywać lub remisować. Punkty lub ułamki przynosili: Piotr Ziętek, Jarek Skręta i Bronek Chmielewski, niestety nie wystarczało to do wygrywania całych spotkań. Panowie zakończyli ostatecznie na miejscu 16.
Za rok stajemy znów do walki. Szykujcie formę, bo znów będziemy chcieli próbować zagrać dwoma reprezentacjami, jeśli tylko będą chętni i udowodnią Kapitanowi dobrą formę.
Red. (dziękuję za cierpliwość w oczekiwaniu na pourlopowy powrót newsów).
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook