Są wyniki!
Data publikacji: 08.07.2020
Przede wszystkim rozstrzygnął się mecz stulecia. Oto wynik w formie fotograficznej:
Janek i Tomek musieli drugi raz się spotkać, by dograć swój słynny już mecz.
Tomek przysłał relację jako pierwszy:
„No to mamy wynik.
Ale po kolei. Ze względu na nierozstrzygnięty wynik po 18 dołkach spotkaliśmy się z Jankiem na Lisiej na decydujący dołek.
Pełna koncentracja itd. niewiele mi pomogły, bo pierwszym uderzeniem wylądowałem 3m, no może 4m od tee.
Janek nie popełnił takiego błędu i pewnie zaczął, lądując na środku. A i drugie uderzenie miał całkiem całkiem.
Ja jakoś się pozbierałem i już w okolicach czwartego uderzenia spotkaliśmy się na greenie.
No i co?
No i nic: 2 pewne putty przy moich trzech zakończyły marzenia o zdobyciu pucharu.
Morał: wygrywa się krótką grą i puttowaniem. Oczywiście pod warunkiem, że przy otwarciu trafi się w piłkę…
Ale tak nam się spodobało, że zagraliśmy całą osiemnastkę 😉
Gratuluję Jankowi i trzymam za niego kciuki!”
Z punktu widzenia Janka:
„Tomek na pierwszym dołku zrobił wiele, abym wygrał ten mecz.
Dostałem drugą szansę, którą wykorzystałem.
Dogrywka w formacie „nagłej śmierci” nie zawsze premiuje lepszego gracza – bo Tomek jest lepszym graczem!
Na pewno nasz pojedynek zapamiętam na długo.
Tomku, dziękuje za masę emocji i wspaniałe towarzystwo.”
Podsumowując:
Jan Cholewiński – Tomasz Haiduk: 1 UP (19)
* * *
Monika Ziętek – Beata Łupińska: 8&7
Dziewczyny walczyły trochę z przeciwnościami pogodowymi, ale dzielnie zagrały.
„Nie mogłyśmy się doczekać tego spotkania!
Deszczowa pogoda w późne, poniedziałkowe popołudnie nie była dla nas przeszkodą. Rok temu, spotkałyśmy się po raz pierwszy w jednym flight’cie w Čeladnej – kto był, ten wie co oznacza grać w deszczu 🙂
Atmosfera była wspaniała, choć muszę przyznać, że lekki niepokój pojawił się po mojej stronie. To był dla mnie debiut w rozgrywkach match play, a Beata zaczynała z 11-uderzeniami przewagi. Wspierałyśmy się na każdym dołku i dzielnie walczyłyśmy z komarami na pięknym, acz mokrym polu w Sobieniach Królewskich.
Końcowy wynik – pozytywny dla mnie, ale już umówiłyśmy się na towarzyski rewanż :-)”
Obie panie są na krzywej wznoszącej, więc kto wie, co jeszcze zobaczymy w ich wykonaniu w tym sezonie?
* * *
Panowie Klonowscy ostatnio zgarniają puchary, obniżają handiacpy, ale teraz obaj musieli uznać wyższość pań.
Monika Milewicz – Oskar Klonowski: 4&2
Anna Szymańska-Brabander – Zbigniew Klonowski: 3&1
Dziewczyny rządzą!
A ja muszę (i chcę) pochwalić znowu Zielonych, bo grają chętnie i terminowo. Już tylko jeden mecz im pozostał do zakończenia drugiej rundy Green Match Play.
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook