The Presidents Cup własnymi oczami

Data publikacji: 04.10.2017

Ostatnio tyle się dzieje, że trzeba coraz szybciej publikować. No i szybciej czytać. Nadążacie? No to jedziemy dalej.

Niektórzy z nas w ostatni weekend nie tylko grali w Finale Cyklu Królewskiego, ale też wieczorami zasiadali przed TV (Golf Channel Polska), by nasycić oczy transmisją The Presidents Cup. Nieamerykanie zebrali ostre baty, ale oglądanie foursomes, fourballs i meczów indywidualnych, to jednak całkiem coś innego niż tradycyjne rozgrywki stroke play. Szczególnie warto sobie przypomnieć, jak to wygląda, skoro za kilkanaście godzin nasza reprezentacja stanie do meczu barażowego Klubowych Mistrzostw Polski.

Ale był też jeden szczęśliwiec, który oglądał Presidents Cup na absolutnego żywca! Mirek Błaszczęć – bo o nim mowa – był tak miły, że przysłał nam swoją relację i zdjęcia. No po prostu zanurzył się w wielki świat. Mirku, dziękujemy za relację! Czegoś takiego jeszcze tu nie mieliśmy.

Enjoy!

 

Będąc w NY trudno narzekać na brak ciekawych wydarzeń. Jednak te związane z golfem zdarzają się nie tak często. Jednak ostatni tydzień obfitował w kilka, które można zaliczyć do najważniejszych dla naszego ulubionego sportu. W tym tygodniu odbyło się wprowadzenie do World Golf Hall of Fame kolejnych pięciu osobowości związanych z golfem. Piszę „osobowości”, bo nie wszyscy są profesjonalnymi golfistami. W tym roku, oprócz czwórki zawodowych graczy, do World Golf Hall of Fame dołączył komentator sportowy Henry Longhurst – dziennikarz sportowy i komentator telewizyjny w latach 50-tych , 60-tych i 70-tych. Czwórka graczy to Meg Mallon, Lorena Ochoa, Ian Woosnam i Davis Love III. Uroczystość odbyła się w NY i była przepięknie zorganizowana i wzruszająca, a uświetnili ją swoją obecnością tacy golfiści jak Jack Nicklaus czy Gary Player.

 

Dojazd na pole promem po Hudson

[dojazd na pole promem po Hudson]

 

Po tych wszystkich atrakcjach czas na Presidents Cup: mecz pomiędzy drużyną Stanów Zjednoczonych i drużyną Międzynarodową (z wyłączeniem graczy europejskich). W tym roku do tej drużyny zakwalifikowali się gracze z 8 krajów, reprezentujących pięć kontynentów (Hideki Matsuyama, Jason Day, Adam Scott, Louis Oosthuizen, Charl Schwartzel, Marc Leishman, Branden Grace, Jhonattan Vegas, Si Woo Kim, Adam Hadwin, Anirban Lahiri, Emiliano Grillo). Drużynę USA reprezentuje 10 najlepszych golfistów USA wg rankingu światowego (Justin Thomas, Jordan Spieth, Daniel Berger, Dustin Johnson, Brooks Koepka, Rickie Fowler, Parick Reed, Kevin Kisner, Matt Kuchar, Kevin Chappell) plus dwóch wybranych przez kapitana (Phil Mickelson i Charley Hoffman). Kapitanami drużyn są: Nick Price – drużyna międzynarodowa i Steve Stricker – USA. Należy również dodać, że pomagają im tacy golfiści jak Tiger Woods, Fred Couples, Jim Furyk, Davis Love III, Ernie Els, Tony Johnstone, Geoff Ogilvy i Mike Weir.

Presidents Cup rozgrywany jest co dwa lata naprzemiennie z Ryder Cup. Tradycją jest, że na rozpoczęcie zawodów przyjeżdżają prezydenci Stanów Zjednoczonych – byli i urzędujący. W tym roku pojawili się zarówno Bill Clinton, George W. Bush i Barack Obama, jak i urzędujący Donald Trump. Należy nadmienić, że wszyscy wyżej wymienieni są bardzo dobrymi golfistami Amatorami.

 

Domek klubowy i Manhattan Skyline - widok z 14 dolka

[domek klubowy i Manhattan Skyline widok z 14 dołka]

 

Tegoroczny Presidents Cup rozgrywany jest na polu golfowym Liberty National, położonym w New Jersey nad brzegiem rzeki Hudson, na wprost Statuy Wolności i południowego cypla Manhattanu – Wall Street i Freedom Tower. Pole golfowe, ze względu na swoje położenie, jest uważane za jedno z najbardziej atrakcyjnych w Stanach. Jako ciekawostkę można dodać, że zostało wybudowane na dawnych wysypiskach śmieci, a koszt jego budowy wyniósł ok. 250 mln dolarów, co jest rekordem przy tego rodzaju inwestycjach. Po tych kilku słowach wprowadzenia wypadało mi tylko spokojnie czekać do niedzieli, żeby móc obejrzeć najlepszych golfistów w akcji.

 

Dolek nr 9 par 5

[dołek nr 9 par 5]

 

Oczywiście pierwsze trzy dni rywalizacji oglądałem w bezpośredniej transmisji. Kanał Golfowy i NBC poświęciły mnóstwo czasu temu wydarzeniu.

Pierwszy dzień to pięć meczów w formacie foursomes. Trzy zwycięstwa drużyny USA jedno drużyny Międzynarodowej i jeden remis. Stan meczu 3.5 – 1.5.

Drugi dzień to pięć meczów w formacie four-ball. Cztery zwycięstwa USA i jeden remis. Stan meczu 8-2 dla USA.

Sobota to cztery mecze w formacie foursomes – rano i cztery mecze w formacie four-ball – po południu. Sześć zwycięstw drużyny USA, jedno drużyny Międzynarodowej i jeden remis. Stan meczu 14.5 – 3.5.

Po trzech dniach wyglądało na to, że drużyna USA powinna odnieść kolejne zwycięstwo. Do wygrania potrzeba jest 15.5 pkt.

 

Jason Day w akcji na dolku Nr 9

[Jason Day w akcji na dołku nr 9]

 

Mimo wszystko liczyłem na zacięte mecze w niedzielę (12 meczów, biorą w nich udział wszyscy zawodnicy z obu drużyn) dużo wrażeń i sportową rywalizację i nie zawiodłem się.

Samo pole było przygotowane w sposób idealny, szczególnie greeny, większość mocno pofałdowanych, z kilkoma poziomami, na których była umieszczana flaga w zależności od dnia. W dniu finałowym flagi na greenach były albo na wąskich częściach greenów, osłanianych przez bunkry lub blisko hazardów. To dodatkowo uatrakcyjniało widowisko, bo często zawodnicy grający agresywnie musieli wybijać piłkę z bunkra lub wyższej trawy. Same powierzchnie greenów był wprost idealnie gładkie, co podkreślali zawodnicy z obu drużyn.

 

Phil Mickelson i Adam Hadwin na dolku nr 16 par 3

[Phil Mickelson i Adam Hadwin na dołku nr 16 par 3]

 

Drużyna USA potrzebowała jednego punktu, żeby zatrzymać Puchar zdobyty dwa lata temu i osiągnęła to już w czwartym meczu. Daniel Berger wygrał z Si Woo Kim’em, a wcześniej Kevin Chappell zremisował z Markiem Leishmanem i USA miało już 16 punktów. Na dołku 17, bo tam skończył się mecz Daniela Bergera, polał się szampan i ci, którzy już skończyli, świętowali zwycięstwo.

Nie zmieniło to ani na trochę walki do ostatniego dołka w pozostałych meczach. Drużyna USA wygrał Presidents Cup po raz dziesiąty. Tym razem, po raz pierwszy w historii Pucharu, nagrodę wręczał urzędujący Prezydent Stanów Zjednoczonych.

 

Patrick Reed na dolku nr 15 par 4

[Patrick Reed na dołku nr 15 par 4]

 

Nie będę opisywał poszczególnych meczów, bo będąc na polu trudno być w zawsze w miejscach, w których dzieje się coś ciekawego. To można było zobaczyć lepiej w TV. Jednak nic nie może zastąpić bezpośredniego uczestnictwa w takim wydarzeniu. Atmosfera i nastrój w jakim odbywa się widowisko, bezpośrednia obserwacja zawodników przygotowujących się do uderzenia, współpraca i rozmowy między caddiem i zawodnikiem, szczególnie w sytuacjach, które wymagają decyzji co do rodzaju uderzenia czy wyboru kija, praca ekip i komentatorów telewizyjnych będących przy zawodnikach na polu – to wszystko można obserwować tylko będąc bezpośrednio na miejscu. Podobnie jak  pracę sędziów i ich rozmowy z zawodnikami. To tworzy cały klimat tego wydarzenia oglądanego na żywo.

 

Louis Oosthuizen w akcji na dolku nr 14 - par 5

[Louis Oosthuizen w akcji na dołku nr 14 par 5]

 

Justin Thomas

[Justin Thomas]

 

Jordan Spith na dolku nr 17 par 4

[Jordan Spieth na dołku nr 17 par 4]

 

Już teraz czekam na następny turniej golfowy rozgrywany w okolicach NY. Mam również nadzieję, że kilka zdjęć dołączonych do tego tekstu przybliżyło Wam miejsce, w którym odbywał się Presidents Cup.

 

Widok na domek klubowy i Manhattan

[Autor na tle domku klubowego i Manhattanu]

 

Mirek Błaszczęć

 

 

 

Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się

« wstecz

Liga Turniejowa 2024

Mężczyźni

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1Zientkowski Tomasz270
2Skoblewski Paweł262
3Gruszczyński Bartosz138
4Sosnowski Krzysztof137
4Laskowski Karol137

Kobiety

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1O'Higgins Elina261
2Binkowska Marta134
3Mościcka Aneta131
3Szpara Agnieszka131
5Tymińska Marta128

zobacz więcej »

Polski Związek Golfa Golf Parks Poland

FaceBook