Wielka niespodzianka i żadna niespodzianka
Data publikacji: 10.09.2018
XVI Mistrzostwa Klubu, rozegrane w dn. 8-9 września 2018 na polu Čeladná Golf Prosper Resort, szczęśliwie dobiegły końca. Zakończyły się wielką niespodzianką i żadną niespodzianką. Tą pierwszą wydaje się być nowy Mistrz Klubu, którym niespodziewanie został Michał Kopczewski, a tą drugą jest Mistrzyni Klubu, którą została… piąty raz z rzędu (!) czyli już całkiem rutynowo – Aleksandra Jankowska.
Po raz pierwszy zagraliśmy poza granicami kraju, ale nie odstraszyło to, a wręcz zachęciło wielu Klubowiczów do wzięcia udziału. W ostatnich latach udaje się nam spotykać w gronie ponad pięćdziesięcioosobowym, co i tym razem miało miejsce. Pogodę mieliśmy iście golfową: pierwszego dnia przeleciały nad nami solidne deszcze, za to drugiego – przepiękne słońce. Widoki gór dookoła zapierały dech w piersiach. Natomiast silnie pofałdowane fairwaye potrafiły ten dech nawet odebrać. Trzeba było trochę się powspinać.
Nowością w historii naszego klubu było także rozegranie turnieju mistrzowskiego na dwóch różnych osiemnastkach. W sobotę graliśmy na polu Čeladná New Course, a w niedzielę – Čeladná Old Course. W piątek sporo osób zagrało rundę treningową (niektórzy nawet wcisnęli całe 36 dołków z meleksa!). W sobotni wieczór spotkaliśmy się wszyscy na grillowej kolacji, podczas której była szansa na dłuższe rozmowy i bliższą integrację przy płomieniach ogniska.
A oto wyniki sportowe.
KONKURSY DODATKOWE
Nearest to the Pin Ladies by Rehasport Clinic na dołku 4 New Course – Ewa Kulwicka
Nearest to the Pin Men by Rehasport Clinic na dołku 4 New Course – Piotr du Château
Nearest to the Pin Ladies by Dr Irena Eris na dołku 6 Old Course – Katarzyna Terej
Nearest to the Pin Men by Dr Irena Eris na dołku 6 Old Course – Artur Sarnecki
Nearest to the Pin Ladies by Golf Channel Polska na dołku 15 Old Course – Aleksandra Jankowska
Nearest to the Pin Men by Golf Channel Polska na dołku 15 Old Course – Michał Kopczewski
Longest Drive Ladies (HCP 26,5 – 54) by TBX Logistics na dołku 11 New Course – Ewa Sołonin (fot. poniżej)
Longest Drive Men (HCP 26,5 – 54) by TBX Logistics na dołku 11 New Course – Piotr Kenar (fot. poniżej)
Longest Drive Ladies (HCP 0 – 26,4) by TBX Logistics na dołku 7 Old Course – Katarzyna Terej (fot. poniżej)
Longest Drive Men (HCP 0 – 26,4) by TBX Logistics na dołku 7 Old Course – Artur Sarnecki (fot. poniżej)
WYNIKI W POSZCZEGÓLNYCH KATEGORIACH
Mistrz Klubu 2018: Michał Kopczewski (176 pkt)
I V-ce Mistrz: Artur Sarnecki (178 pkt)
II V-ce Mistrz: Jarek Skręta (180 pkt)
Mistrzyni Klubu 2018: Aleksandra Jankowska
I V-ce Mistrzyni: Katarzyna Terej
GRUPA HCP 1 (0-18,4):
I miejsce: Paweł Lis – 72 Stb netto
II miejsce: Jerzy Becz – 71
III miejsce: Piotr Mazurkiewicz – 70 (różnice na podium jednopunktowe!)
GRUPA HCP 2 (18,5-26,4):
I miejsce: Piotr Wojciechowski – 76
II miejsce: Robert Moreń – 75
III miejsce: Piotr Smolarz – 74 (tu również różnice na podium jednopunktowe!)
GRUPA HCP 3 (26,5-36):
I miejsce: Ernest Meszka – 100 (!)
II miejsce: Piotr Haiduk – 85
III miejsce: Piotr Kenar – 79
GRUPA HCP 4 (37-54):
I miejsce: Maksym Kvasov – 82
II miejsce: Piotr Raciborski – 77
III miejsce – Zbigniew Klonowski – 59
Best Master Senior – Tadeusz Szkałuba
Najlepszy Gość, czyli zawodnik spoza KKGwW: Arkadiusz Dmowski (First Warsaw Golf) – 69 Stb netto
Trzeba również dodać, że pozaregulaminowo wyróżniliśmy Jerzego Pszczółkowskiego, który przyjechał z najdalszego zakątka świata na nasze Mistrzostwa – aż z Kanady. Jerzy odwiedził Polskę po raz pierwszy od osiemnastu lat! Cieszymy się, że częścią jego sentymentalnej podróży do kraju były m.in. nasze Mistrzostwa, choć… rozgrywane w Czechach. Jerzy zagrał najniższy wynik brutto, więc niechybnie zostałby Mistrzem Klubu, gdyby tylko był jego członkiem 🙂 Może w przyszłości?… Kto wie.
Jerzy (Jerry): pierwszy z prawej – fot. na przepięknym dołku 15 na Old Course.
Dziękujemy także Basi Sarneckiej, która ofiarnie robiła dokumentację fotograficzną przez oba dni. Już wkrótce udostępnimy Wam pełną galerię zdjęć. Powinno się to udać w ciągu 48 godzin.
Nasze Mistrzostwa wspierały następujące firmy: Dom Volvo, Golf Channel Polska, Dr Irena Eris, Foods by Ann, Rehasport Clinic, TBX Logistics, Bierhalle. Bardzo serdecznie im dziękujemy!
Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście, a wizyta na polach Čeladná Golf Prosper Resort zostawiła miłe wrażenia. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w XVI Mistrzostwach Klubu!
Zarząd Klubu
* * *
SUPLEMENT: ANALITYCZNYM OKIEM
Rafał Podkański – znany klubowy analityk, którego oku nic nie umknie, w poniedziałkowy poranek napisał niespodzianie na naszą stronę tekścik, który Redaktor zdecydował się opublikować bez jakiejkolwiek ingerencji ani dodatkowego komentarza. Rafałowi bardzo dziękuję i przepraszam, że to o mnie.
Red.
Wiele osób zastanawia się, jak Michał Kopczewski został Mistrzem naszego klubu i pokonał wielu faworytów.
Jako że Redaktorowi/Prezesowi nie wypada, a ja asystowałem Michałowi pierwszego dnia, kiedy zagrał 82 brutto, postanowiłem z własnej i nieprzymuszonej woli odpowiedzieć na to pytanie.
Zacznę od sprzętu. Ma kije golfowe z główkami jak łopaty GMax od Pinga. Wygląda jakby był naszym klubowym Brysonem DeChambeau. Michał chyba postawił na kije czym większe tym lepsze, bo łatwiej trafić w piłkę. Druga wersja jest bardziej prawdopodobna… po prostu zaufał fachowcom z fabryki kijów golfowych i kupił, co mu wskazali po pomiarach i analizie swingu.
Nie gra najdalej, najładniej, nie ma najszybszego swingu w klubie i nie gra spektakularnych strzałów driverem pod publikę. Ale za to gra bardzo dokładnie, prosto, solidnie i płynnie. Wyciska ze swojego swingu i golfa maksimum co się da. Ma bardzo dobrą krótką grę, co pozwala mu wychodzić z opresji i kiedy brakuje odległości. Bardzo dobrze radzi sobie na greenie, dzięki czemu robi birdie, kiedy jest na to cień szansy. Zawsze kiedy z nim grałem, miał to coś, co pozwala mu grać czym bliżej do końca tym lepiej. Nie odpuszcza i wykorzystuje chwile słabości innych zawodników.
Jest odporny psychicznie, pozytywnie nastawiony i zadowolony z samej gry. Nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi deszcz, błoto i mokra rękawiczka. Podejmuje rozsądne decyzje na polu. Podejrzewam, że nie myśli by wygrać zawody tylko czy wszystko jest organizacyjnie dopięte na ostatni guzik i co trzeba zrobić po zejściu z pola, by impreza była udana, a klubowicze zadowoleni.
Dlatego został Mistrzem…
Pozdrawiam
Rafał Podkański
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook