Zrób to sam: green Tadeusza
Data publikacji: 28.12.2019
Teraz już będzie z górki. Dzień dłuższy od najkrótszego w roku o 1 minutę, a do końca kalendarzowej zimy już tylko 82 dni. Ani się obejrzymy, a tu już nadejdzie nowy sezon, do którego warto się solidnie przygotowywać.
Każdy ma swój patent. Jedni całkowicie odpoczywają od kijów, inni zmieniają je na narciarskie, a jeszcze inni katują symulatory.
Każdy jednak musi przyznać, że koniec końców, to krótka gra będzie stanowić o tym, czy zrobimy satysfakcjonujące wyniki, gdy już sezon się zacznie.
Właśnie z myślą o tym elemencie gry Tadeusz Szkałuba sprokurował we własnym ogródku treningowy green, a nawet bunkier.
Zobaczcie sami.
Tadeusz pisze:
„Mając ograniczoną dostępność do ćwiczeń w grze w golfa, postanowiłem wykorzystać niewielki fragment powierzchni przy domu, robiąc mini pole. Efekt widoczny na zdjęciach. Bunkier głębokości ok. 60 cm. Green z dwoma dołkami, ok 5,5 m x 4 m, wykonany ze sztucznej trawy, posypany bardzo drobnym piaskiem, wyszczotkowany dla wyrównania i postawienia igieł. Piłka na tej powierzchni toczy się prawie jak na naturalnej trawie. Chipować można na ok. 15 m. Zajęło mi to ok. 2 miesięcy dorywczej pracy weekendowej. Już w sierpniu rozpocząłem zabawę na naszym mini polu.”
Jeśli więc na wiosnę Ewa i Tadeusz zaskoczą wszystkich potęgą krótkiej gry, to będziemy przynajmniej wiedzieć, dlaczego tak się stało!
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook