Match Play: Piotr był znowu po dyżurze…
Data publikacji: 07.07.2016
Chyba już wszyscy wiemy, co to oznacza.
Gdy Piotr du Château jedzie na pole po wyczerpującym dyżurze, rywale muszą mieć się na baczności, bo – wbrew naturalnym oczekiwaniom – gra wówczas wyjątkowo dobrze. Mieliśmy z Piotrem dość długą i ciekawą rozmowę na temat tego fenomenu. Jego hipoteza jest taka, że przez cały dyżur jest skoncentrowany i pozytywnie, profesjonalnie „spięty”. Kiedy zatem przyjeżdża na pole, nie ma już siły dalej się spinać. Z konieczności gra na luzie. I ten luz, jakże pożądany przez większość golfistów, zaprowadził go… do półfinałów Królewskiego MP!
Mecz z Bronkiem Chmielewskim został rozegrany we wtorek 5 lipca w Sobieniach Królewskich. Poniżej elegancka relacja Piotra:
„Zacznę od postulatu: różnica 3/4 HCP jest zbyt duża. Jeżeli w przyszłym roku rozegramy Match Play, proponuję zmianę w regulaminie na 2/3. Mam nadzieję, że dzięki temu najlepsi w dalszym ciągu będą grać z nami. Wracając do naszego meczu: Bronek jest naprawdę świetnym i solidnym golfistą. Ani przez moment nie mogłem liczyć na Jego błąd. Taktyka była prosta. Przyjadę zmęczony po dyżurze i będę mieć miłą rundę golfa w bardzo sympatycznym towarzystwie. Plan był prosty, ale… Bronek rozpoczął od birdie na pierwszym dołku. Niechcący odpowiedziałem birdie na dołku nr 2. Dołek nr 3 Bronek par, a ja par na kolejnym. Potem remis na ‚piątce” i A/S. Na dołku nr 7 remis brutto, ale miałem przewagę jednego uderzenia, więc 1up dla mnie. Na 8-ce mega wpadka (Michał nie pisz o tym:) ) w mojej scorecard ktoś wpisał 10!:). Remis. Na 9-tce… pierwsze piłki do wody. Obaj!… uff… wygrałem. 1 up dla mnie po pierwszej dziewiątce.
10-tka obaj par, 11-tka dwa bogey’e, 12 znowu dwa pary. Nadal 1 up. Na 13-tym i 14-tym dołku miałem po jednym uderzeniu przewagi. 13 wygrałem, 14 zremisowałem dzięki różnicy HCP. Zrobiło się 2 up. Na 15-tym Bronek wyrzucił pierwszy tee shot na OB. Zrobiłem bogey’a i wygrałem. 3 up i dormie. Na 16-tym dołku ja w lewo na skraju bunkra, Bronek na prawo od greenu. Mój chip odrobinę lepszy i po krótkim konkursie puttowania… wynik meczu 4&2. Dalej graliśmy towarzysko. Bronek skończył rundę dwoma łatwymi parami. Ja… mogłem tylko podziwiać… Super pogoda. Towarzystwo jeszcze lepsze. I na koniec powtórzę: Bronisław gra świetnie i powtarzalnie… też kiedyś tak chciałbym!”
Na zdjęciu: Bronek i Pan Po Dyżurze
Coraz wyższy poziom w naszym Match Playu. Birdie – birdie na rozpoczęcie meczu!? Szacunek. Widać, że sezon już się rozkręcił i nasi golfiści razem z nim. Panowie, brawa za taki poziom i godną rywalizację.
Piotr zmierzy się w półfinale z Pawłem Napieckiem. Paweł, sprawdzaj harmonogramy dyżurów!
Tutaj: AKTUALNA TABELA.
A już wieczorem… kolejna relacja! Podgrzewam atmosferę. Stay tuned.
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook