Tak hartuje się stal (na zgrupowaniu w Krakowie)

Data publikacji: 25.05.2017

Naprawdę dużo się działo w ostatnich dniach. Pora nadrobić zaległości w relacjach. W trakcie weekendu silna ekipa KKGwW pod czujnym okiem Mikołaja Wojnowskiego ćwiczyła grę na polu Kraków Valley. W końcu już naprawdę niedługo Klubowe Mistrzostwa Polski, więc dobrze otrzaskać się z polem, na którym za chwilę będą miały miejsce te rozgrywki.

Dzięki dla Mikołaja za detaliczną relację! Miłośnicy Mikołajowego stylu nie będą zawiedzeni. Czytajcie i kibicujcie.

 

WAGC Kraków reprezentacja

 

Zgrupowanie w Krakowie

Sytuacja w reprezentacji Klubu zaczęła się klarować. Nie tylko po raz pierwszy od kilku lat mamy więcej chętnych i potrafiących zagrać zawodników, ale i nasze przygotowania idą pełną parą. Gramy w wielu turniejach, ćwicząc przy okazji różnego rodzaju formaty. Graliśmy sparing z klubem golfowym Olympic, jak pamiętacie przeszło miesiąc temu, szczęśliwie remisując. Teraz nadrabiamy grając rano i wieczorem, a ostatnio graliśmy na polu w Krakowie, gdzie już 8-11 czerwca zagramy w Klubowych Mistrzostwach Polski grupa B.

Spośród kandydatów na zawody w Krakowie mamy kilku pewniaków ogranych turniejowo. Pozostali jeszcze szukają formy, motywacji oraz celności przy puttowaniu, bo na razie nic nie wpada. Pozostaje (mi) mieć nadzieję, że piękne koszulki klubowe, które są już w produkcji, podniosą dodatkowo morale. Dobrze jest także trenować wcześniej na polu, gdzie będą rozgrywane główne zawody. Może jeszcze nasz Klub odwiedzi piękne Paczółtowice? Szkoda, że Bridgestone nie wybrał tej lokalizacji, na pewno frekwencja byłaby wysoka, jeśli chodzi o zawodników reprezentacji.

W ostatnią sobotę aż sześcioro klubowiczów stanęło na pierwszym tee w bardzo popularnym i lubianym przez golfistów turnieju World Amateur Golfers Championship, w tzw. „golfersach”. Dwa słowa o tym turnieju.

Podział na grupy handicapowe poprawia jakość naszej gry. Organizatorzy dwoją się i troją, aby osoby z podobnym handicapem grały w tym samych flight’ach. To nie tylko wpływa na szybkość gry, ale na wyniki. Jeden „ciągnie” drugiego i każdy walczy do końca o jak najlepszy rezultat. Dodatkowe konkurencje Longest i Shortest nie przyjechały jednak do Wilanowa.

Warto natomiast napisać o wynikach końcowych i tutaj przede wszystkim wymienić rewelacyjną w tym sezonie Monikę Kowalewską, która wróciła do naszego Klubu i będzie podstawowym graczem reprezentacji. Monika grała na dużej lekkości, ślicznie trafiała w piłkę. Na niektórych dołkach miała wedge’a do greenu. Ten zasięg… Wynik 80 brutto pozwolił jej na zdobycie pierwszego miejsca w swojej kategorii, brawo! Świetna gra driverem, skutecznie na greenie, a jeszcze parę uderzeń uciekło… Monika na pewno będzie trudnym przeciwnikiem dla każdego, także w klubowym matchplayu. Dobra forma na pewno będzie skuteczną mobilizacją do poważnych turniejów, jak na przykład Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Kobiet 18-20 sierpnia w Postołowie, a na razie reprezentacja cieszy się, że Monika jest z nami. Jeszcze raz serdeczne gratulacje kolejnego trofeum w Krakowie!

Do gry wraca Andrzej Czyżak, który przyjechał po meczu w Sobieniach i teraz wraca do formy po urodzinach chłopczyka… Gratulujemy! Równo, bez fajerwerków, ale ciągła koncentracja przy uderzeniu pozwalają na przejście rundy bez zmęczenia. To najważniejsze. Pomiędzy strzałami jesteśmy rozluźnieni, a przed uderzeniem wchodzimy w strefę komfortu. Dzięki takim technikom jesteśmy dłużej świeżsi na rundzie i lepiej przygotowani na ewentualne wyzwania poza fairwayem czy greenem. Podsumowując sprawy pudłowe, to III miejsce Andrzeja w tej samej kategorii co Monika i duża nadzieja na równą grę na trudnym polu w Krakowie na początku czerwca.

Warto podkreślić, że kolejny gracz naszej kadry, Piotrek Mazurkiewicz, ostatnio bardzo dużo trenujący z najlepszym – moim prywatnym zdaniem – nauczycielem golfa w Polsce, zaczął nieźle trafiać driverem. Szybki swing, krótka rutyna, na greenie błyskawica. Jak sam mówi „litości, oszczędź nam widoku czwartego putta po nie trafionym trzecim krótkim już uderzeniu… miej trochę godności i zabierz piłkę!” No tak. Dzięki temu gra „idzie do przodu” i wszyscy, z którymi miałem przyjemność gry wiedzą, że ja również nie wykazuję dużo zrozumienia dla więcej niż dwóch puttów na dołku… Gra na wprost, łatwy bogey, bez bravado i dobre chipy dały Piotrkowi rezultat 36 punktów netto. To jest bardzo ładny wynik w Krakowie, gdzie przy podmuchach wiatru piłka skręcała do głębokiego rough’u.

Jeśli chodzi o grę obydwu Pawłów, to można powiedzieć, że wracają do gry po zimowej przerwie. Hołdują zasadzie mniej i trochę lepiej, zamiast dużo byle jak. Dla nich i dla mnie samego ten wyjazd był treningiem celności gry i taktyki na polu. Najczęściej na polu widzę graczy, którzy po prostu uderzają bez głębszego planu na swoją grę. Co będzie, to będzie. To błąd. 5-tka na karcie jest zawsze lepsza niż 7-ka. Graliśmy całkiem poprawnie. Silna strona to psychika, ponieważ po złym jednym czy drugim dołku na początku NIE WOLNO rezygnować z gry. Jeśli odpuszczasz, to zejdź z pola i nie psuj nam frajdy. Trzeba grać, starać się, nie bez powodu mówi się, że gra się do końca. Nie masz swingu? Dostałeś shank’a? No to idź do domu. Albo zostań, zmień swing, spróbuj wrócić do gry innym kijem. Złap grip inaczej, tak jak pokazywał trener, zachipuj sztywną ręką. Może się odblokujesz, dojdziesz do czegoś nowego. Ja walczę trochę z driverem, który zawsze potrafił wpędzić mnie w kłopoty. Teraz dzięki odrobinę wolniejszemu swingowi nie tracę równowagi, ani mój overswing nie wyrywa mi ręki ze stawu. Gram celniej. Staram się nie grać doubli i ten plan prawie udało się zrealizować w Krakowie.

Wszystkich chętnych zapraszam do kontaktu ze mną i pozostałymi członkami drużyny Jarkiem Skrętą, Jackiem Trojanowskim i Olą Jankowską, którzy grają i ćwiczą swoją technikę i biorą udział w zawodach na różnych polach. To w golfie jest bardzo ważne i paradoksalnie w naszym Klubie powinniśmy grać na różnych polach, a nie tylko tłuc na jednym.

Spróbujcie zagrać Lisią z białych, zagrajcie w Sobieniach pięcioma kijami. Napiszcie jakie macie jeszcze pomysły na urozmaicenie swojej gry, gdyż gwarantuję, że gra matchplay, czy bingo bango bongo, to odrobina więcej przyjemności z golfa, inne spojrzenie i doświadczenie, aby grać lepiej.

Inaczej będziemy w sytuacji, jak w tym starym dowcipie… Wracają dwaj golfiści o zmroku do domku klubowego, a PRO się pyta, no i jak, kto wygrał? Golfista odpowiada: – Szło dobrze, już go miałem, ale na dołku numer osiemnaście zrobił czternaście i mi uciekł…

MW

 

Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się

« wstecz

Liga Turniejowa 2024

Mężczyźni

Brak wyników

Kobiety

Brak wyników

zobacz więcej »

Polski Związek Golfa Golf Parks Poland

FaceBook