Turniej Zakończenia Sezonu
Data publikacji: 08.10.2011
Za nami ostatni klubowy turniej tegorocznego sezonu golfowego. 49 osób zgłoszonych, 41 wystartowało, do tego walka z samym sobą, przeciwnikami, pogodą – taki dokładnie był. Oficjalne wyniki zostaną opublikowane wkrótce.
Wracając z Rajszewa zastanawiałem się jak można by go podsumować. Jedyne co przyszło mi do głowy to tytuł bollywoodzkiej produkcji „Czasem słońce, czasem deszcz”. Nazwę tą zastosowałem nie tylko mając na uwadze pogodę jaka nam towarzyszyła, ale także do naszej gry, przynajmniej o mojej mogę tak powiedzieć. Pierwszy deszcz, który mój flight dopadł na 6 dołku okazał się przełomowy dla mnie. Bo jak określić początek gdzie na dołku 1 i 2 musiałem zgodnie z regulaminem podnieść piłkę mając wynik Par dołka + 6 czyli zamieniając to na liczby 21 uderzeń! Deszczowy dołek nr 6 też zakończyłem w 10 uderzeniach mimo, że 2 uderzeniem wylądowałem za greenem w bocznej przeszkodzie wodnej, jak się fachowo nazywa :-). Stamtąd wystarczyło się dropować, krótki chip, ze dwa putty i double bogeya zanotować na karcie. Ale po co, jak się ogląda w TV zawodowców to chce się grać tak jak i oni. Postanowiłem zagrać podobnie jak Bill Haas na turnieju Tour Championship, dla tych co nie widzieli (oczywiście jego uderzenia) załączam link http://www.pgatour.com/video/r/highlights/shot_of_the_day/2011/09/26/sod_11tourch_rnd4_17_haas_new.pgatour/index.html
W moim przypadku piłka leżała lepiej bo przed wodą, niestety efekt jaki osiągnąłem Par +6 mówi wszystko. Na szczęście przestało padać, a na mojej karcie zaczęły pojawiać się w miarę przyzwoite wyniki. Dopiero kolejny deszcz, który mój flight dopadł na dołku nr 15 spowodował, że na mojej karcie pojawiła się cyfra zbliżona do 10. Pewnie zastanawiacie się dlaczego tak piszę o sobie. Otóż wracając do domu układałem sobie w głowie zupełnie inny tekst. Jednak po powrocie postanowiłem zajrzeć na wyniki na stronie PZG – livescoring. Pierwsza klasyfikacja (nieoficjalne wyniki) stokeplay brutto oczywiście nie specjalnie mnie dotyczy – musiałbym w końcu zacząć grać w golfa – jednak wynik 116 wydał mi się podejrzanie niski (oczywiście jak na mnie). Sprawdziłem więc drugą klasyfikację stableford netto i tu zaskoczenie, jestem na drugim miejscu. Ze swoją grą raczej na nie nie zasługuję, więc może chociaż jakieś protesty to zmienią. Czekam więc na komentarze.
A na zakończenie już opuszczając Rajszew usłyszałem takie oto zdanie „ładna pogoda, może byśmy jeszcze jakiś turniej rozegrali zanim pojawi się śnieg” co wszystkim daję pod rozwagę.
IO
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook