WAGC: Mocne uderzenie Wilanowa, czyli Czerkawski prawie jak Skręta
Data publikacji: 06.06.2016
Cykl turniejów WAGC (World Amateur Golfers Championship) w ostatni weekend gościł na dwóch podwarszawskich polach. W sobotę (4 czerwca) rozegrano 6. rundę na polu w Rajszewie, a następnego dnia (niedziela, 5 czerwca) miała miejsce 7. runda – na Lisiej Polanie. W sobotę turniej mocno się skomplikował przez warunki pogodowe. Deszcz i burza wymusiły długą przerwę, tak że ostatni kończyli ponoć około 21:00. Tym większy ukłon w stronę osób, które po krótkiej nocy, następnego dnia były w stanie stawić się na Lisiej Polanie, by znowu zagrać. W niedzielę pogoda była już znacznie przyjaźniejsza. Pełne słońce i chłodzący wiaterek: i-de-al-ne do dobrego golfa!
Skoro obie rundy rozgrywano tak blisko Warszawy, to oczywiście nie mogło zabraknąć reprezentantów Królewskiego Klubu Golfowego w Wilanowie. Efekty okazały się naprawdę imponujące (zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i jakość). Ilość (właściwie: liczbę) – bo naprawdę sporo naszych członków stanęło do walki; niektórzy dzień po dniu, w obydwu rundach. A jakość? Proszę bardzo – oto najwartościowsze osiągnięcia:
RAJSZEW (SOBOTA)
– Krzysztof Bury zajął 2. miejsce w kat. HCP 11-15 (wynik: 69 strokeplay netto). Dodam, że ta kategoria była wyjątkowo silnie obsadzona: aż 41 zawodników!
– Marek Budner zajął 5. miejsce w kat. HCP 16-20 (wynik: 72 strokeplay netto).
– Franek Iwaniuk zajął 4. miejsce w kat. HCP 26-36 (wynik 69 strokeplay netto).
LISIA POLANA (NIEDZIELA)
– Jarek Skręta zajął 1. miejsce w kat. HCP 0-10 (wynik: 70 strokeplay netto). Tłumacząc na strokeplay brutto – Jarek przeszedł pole w 78. uderzeniach! Najlepiej z ponad setki wszystkich graczy. Oprócz niego ta sztuka udała się jeszcze tylko Mariuszowi Czerkawskiemu (który jednak ma w tej chwili HCP 4,9, a Jarek – 7,5).
– Michał Kopczewski zajął 1. miejsce w kat. HCP 21-25 (wynik: 69 strokeplay netto).
– Franek Iwaniuk zajął 5. miejsce w kat. HCP 26-36 (wynik 74 strokeplay netto).
Zaraz za Frankiem, na 6. miejscu uplasowała się Ela Bury, która – i tu wydarzenie dziejowe – w małżeńskim pojedynku korespondencyjnym pokonała jednym uderzeniem Krzysztofa w formacie strokeplay brutto (!). Krzysztof po rundzie niemal odmówił spożycia posiłku w ramach autopokuty *.
Do klubowych wyczynów tego weekendu dodać jeszcze należy, że wyraziście zaznaczyliśmy naszą klasę sportową w kategoriach dodatkowych:
– Monika Stańczak wygrała wśród kobiet konkurs Nearest to the Pin na Lisiej Polanie.
– Ewa Osterczuk wygrała wśród kobiet konkurs Longest Drive w Rajszewie.
Naszych Klubowiczów było dużo więcej. Kto chce prześledzić wszystkie wyniki, może to zrobić bezpośrednio na stronie WAGC.
Dzięki tak licznemu i pomyślnemu udziałowi z pewnością dorzuciliśmy – wspólnym, zbiorowym, socjalistycznym wysiłkiem – cały wagon punktów do Klubowego Pucharu Polski. Ostatnio zajmowaliśmy 10. miejsce. Zobaczymy, jak będzie wyglądać sytuacja po podsumowaniu weekendu w systemie. Obronimy pozycję? Awansujemy?… W każdym razie – im nas więcej, tym nie tylko łatwiej zdobywać punkty na konto Wilanowa, ale też milej cieszyć się razem z sukcesów – raz jednych, raz drugich. Jak na zdjęciu poniżej (Lisia Polana) – część naszej reprezentacji, która doczekała do ceremonii rozdania nagród. Brawo – my!
Red (MK)
* Dla zaniepokojonych: w końcu zjadł skromne pierożki.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook